zaraz wyjdziesz. Gdyby to zależało ode mnie, posiedziałbyś
dłużej. Niestety, obowiązują przepisy. - Powinni pana wylać z roboty za taki tekst. Cholera, pomyślał, może da się nawet wyprocesować jakieś odszkodowanie? - Staniesz przed sędzią, wpłacisz kaucję i sobie pójdziesz. - Szeryf patrzył na niego z niesmakiem. - Ale nie stawiaj się tak. Jesteś oskarżony o pobicie. Możesz jeszcze wylądować w prawdziwym pierdlu. 243 Andy zbliżył się do szeryfa. - A ty, wieprzu, możesz pewnego dnia wypaść ze swojej łodzi. Ryby będą zachwycone. - Wynoś się, Latham, zanim znajdę sposób, żeby cię tu zatrzymać. Andy wyszedł z celi. Adwokat pomimo upału miał na sobie garnitur i wyglądał wytwornie. Andy poczuł nagle, że jest wściekły. On także mógł dobrze wyglądać, być przystojny i zadbany. Miał swój urok. Dowiódł tego wielokrotnie. Warto pachnieć jak świeże ryby. Nie jak zdechłe. Chciał się wykąpać, wypić piwo, nieco się zdrzemnąć, zmienić ubranie. Przede wszystkim stąd wyjść. Dziękował Bogu, że obowiązują przepisy. Gdy Kelsey zajechała pod bliźniak, Larry, Nate i Cindy wybiegli jej na powitanie, jakby to ona zaginęła, a teraz się odnalazła. Ledwie wysiadła z samochodu, wszyscy zaczęli ją ściskać. - Ale nas przestraszyłaś - krzyknął Nate. - Wyjechałaś, nie mówiąc ani słowa - dodał Larry. - Dzięki Bogu, już wróciłaś - zakończyła Cindy. Tuż za samochodem Kelsey zatrzymał się jeep Dane'a. Larry i Nate spojrzeli na kierowcę, jakby dopuścił się jakiegoś nagannego moralnie czynu. - Martwiliśmy się - powiedział z wyrzutem Nate. Wtedy właśnie Kelsey zauważyła, że jej były mąż ma spuchniętą lewą część twarzy. - Boli cię jeszcze? - zapytała. 244 - Nie, tylko mi wstyd, że dałem się zaskoczyć takiej kreaturze jak Latham. - O co mu chodziło? Podszedł prosto do ciebie, prawda? - Jest teraz w areszcie? - zapytał Dane. - Tak, do mnie. I jest w areszcie. Ale długo nie posiedzi, wyjdzie za kaucją. To nie jest przestępstwo zagrożone karą śmierci. - Powinieneś jednak domagać się jego ukarania - zauważył Dane. - Niby tak, ale w końcu to taki dupek, że trochę mi go nawet żal. Mimo wszystko wniosę oskarżenie, chociaż może zrobił to już prokurator. Nie znam się