W oknie stała ciemna postać, cień z okrutnym, krzywym uśmiechem.

  • Paweł

W oknie stała ciemna postać, cień z okrutnym, krzywym uśmiechem.

05 February 2023 by Paweł

– Cholera! Światło się zmieniło i wizja zniknęła. A może był to tylko wytwór jej wyobraźni... Czy to może być prawda? Nie czekając, żeby się przekonać, nacisnęła pedał gazu i gnała na złamanie karku, akurat gdy stary pan van Pelt postanowił wyjechać swoim przedpotopowym czołgopodobnym buickiem na ulicę. Jennifer zahamowała z piskiem opon i wyminęła staruszka. W oknie nikogo nie było i dobrze o tym wiesz, tłumaczyła sobie. Nikogo. Z jedną ręką na kierownicy drugą szukała na siedzeniu pasażera torebki i komórki, które, jak sobie teraz przypomniała, zostały w sypialni, tej samej, w której oknie widziała ciemną postać. To tylko rozszalała wyobraźnia, powtarzała sobie, manewrując w labiryncie przecznic, aż dojechała do autostrady i wtopiła się w ruch uliczny. Jej serce tłukło się o żebra, w głowie pulsowało. Krew z palca umazała kierownicę. Co chwila zerkała w boczne lusterko, szukała wozu, który jechałby za nią, w morzu chromu i stali szukała pojazdu, który ją śledzi. Słońce odbijało się w maskach i zderzakach. Była na siebie wściekła, że nie wzięła okularów przeciwsłonecznych. Wszystko wyglądało normalnie. Tysiące samochodów w drodze na wschód: srebrne, białe, czarne, sedany, kabriolety, ciężarówki, SUV-y... To znaczy, wydawało jej się, że jedzie na wschód, nie była tego pewna. Nie zwracała na to uwagi, wreszcie się odprężała, nabierała pewności, że wymknęła się prześladowcy. O ile takowy istniał. Kolejny dzień w południowej Kalifornii. Zobaczyła, jak szybko dogania ją granatowy SUV. Serce podeszło jej do gardła, ale minął ją, a w ślad za nim białe bmw. Włączyła radio, chcąc ukoić nerwy. Pociła się, a palec nadal krwawił. Pokonywała kolejne kilometry, nic się nie działo, zaczynała oddychać spokojniej... Naprawdę się uspokoiła. Odpłynęła trochę i niemal wjechała w inny samochód. Kierowca zatrąbił głośno. – Wzajemnie, palancie – mruknęła, ale zdawała sobie sprawę, że nie powinna siedzieć za kierownicą nie przy takim natężeniu ruchu, nie w jej stanie. Na najbliższym zjeździe skręciła w... Dobry Boże, gdzie ona właściwie jest? Na wsi? Nie poznawała tej okolicy, dziwiły ją domy rozsiane z rzadka wśród pól i zarośli. Była nie wiadomo gdzie, valium zaczynało działać. Mrużąc oczy od słońca, zerknęła w boczne lusterko. Zbliżał się do niej granatowy SUV. Ten sam, co poprzednio? Nie! Niemożliwe. Ziewnęła. Explorer trzymał się za nią, towarzyszył jej na wąskiej dwupasmówce, która wiodła ku wzgórzom przez pola uprawne. Czas zawrócić. Była już bardzo zmęczona. Przez chwilę wydawało się jej, że droga się rusza. Zamrugała. Miała ciężkie powieki, powinna się zatrzymać i odpocząć, oprzytomnieć, może napić się kawy... Możliwe, że w domu nikogo nie było. Jezu... Zważywszy ostatnimi czasy na napięcie, wyrzuty sumienia i stres, pewnie wszystko sobie wyobraziła. Myśli nie dawały jej spokoju. Zobaczyła zakręt przed sobą i zahamowała. I wtedy zauważyła explorera za sobą. – Wyprzedzaj, kretynie – mruknęła roztargniona, wpatrzona w lusterko. SUV miał zaciemnione szyby, ale dostrzegła kierowcę. O Boże. Serce stanęło jej w piersi. Kierowca patrzył prosto na nią. Zdusiła krzyk. To był ten sam człowiek, którego widziała w oknie sypialni. Przerażona do granic obłędu wcisnęła gaz do dechy. Kio to jest, do cholery? I dlaczego ją śledzi? Zobaczyła zakręt i wzięła go ostro, licząc, że zgubi prześladowcę, ale źle oceniła odległość i wypadła z łuku. Koła zabuksowały na żwirze. Szarpnęła z całej siły, chcąc wrócić

Posted in: Bez kategorii Tagged: domowy test ciążowy soda, gra o tron sezon 2 odc 3, kiedy tatuaż jest zagojony,

Najczęściej czytane:

wiadomość własnym charakterem pisma? A w ogóle po co miałbym dokonać

tych zabójstw? Co bym na tym zyskał? - Może chciałeś się pochwalić? Może miałeś dość codziennej roboty? - Od lat nie pracowałem w terenie. ... [Read more...]

r

Później, sześć godzin później, odezwał się motelowy budzik i nieprzytomna Rainie wypełzła z łóżka. Różnica czasu wciąż dawała jej się we znaki. Na śniadanie wypiła małą colę, ale nadal czuła się na wpółmartwa. ... [Read more...]

ę wejściową i ...

wagę pocisku, za narzędzie zbrodni zostanie uznany pistolet samopowtarzalny kaliber 22, którego nie sposób skojarzyć z autorem tego przebiegłego planu. – Ale co zrobić – ciągnął Sanders – żeby trzydziestka ósemka wystrzeliła mniejszy nabój? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 prowadzenieciazy.wroclaw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste