bezpiecznie wróciła do Stanów.

  • Paweł

bezpiecznie wróciła do Stanów.

05 February 2023 by Paweł

- A co z Nancy? - Czeka na korytarzu, może pan teraz z nią porozmawiać. - Florenscu podniósł się. - Zgodnie z jej zeznaniami, ktoś wyniósł pana do lasu. Kto? - Nie wiem, straciłem przytomność. - A nie podejrzewa pan, kto mógłby to być? - Nie. - Jeremy potrząsnął głową i skrzywił się, ale tym razem nie z powodu bólu, lecz dlatego, że skłamał. Oczywiście, że wiedział. - Człowiek, który walczył z wampirem. - Wampiry nie istnieją - przypomniał mu policjant. - Moi ludzie znaleźli na miejscu ogromną ilość alkoholu i narkotyków, to są prawdziwe demony. - Ale tam był wampir - powtórzył z uporem Jeremy. W odpowiedzi usłyszał znużone westchnienie. - Jesteśmy w Transylwanii, tu prawie każdy chce być wampirem albo go spotkać. - Ja nie kłamię. - Nie, nie kłamie pan, pan po prostu uległ złudzeniu. Ale ponieważ stara się pan zeznawać szczerze, niech mi pan opowie o tym człowieku. - Powstrzymał wampira. Pokonał go. RS 56 - Za pomocą osinowego kołka? - zakpił Florenscu, ale ze znużeniem, jakby ten po wielekroć powtarzany żart już go nawet nie bawił. - Za pomocą kuszy. - Zapewne zamoczył strzałę w święconej wodzie? Czy tak? - Nic mi na ten temat nie wiadomo. Wiem tylko, że ocalił mi życie. - To miło z jego strony. Mam nadzieję, że odnajdziemy go i dowiemy się wreszcie czegoś konkretnego. Odwrócił się i wyszedł, a gdy tylko policjanci znaleźli się za drzwiami, do środka wpadła Nancy, dosłownie rzuciła się Jeremy'emu na szyję, a potem równie szybko odsunęła się. - Och, przepraszam! Nie uraziłam cię? Przecież jesteś ranny. - Ściskaj mnie, ile wlezie, nieważne, czy będzie mnie coś przy tym bolało. Jesteś ciepła i żywa, i to jest cudowne. Przysiadła na brzegu łóżka i z zakłopotaniem spojrzała na Jeremy'ego. - Nie wierzą mi. W ani jedno słowo. - Trochę późno o tym przypominać, ale... Czy nie mówiłem, żeby tam nie iść? Widziałaś Mary? - Tak. - Spuściła wzrok. - I co z nią? - Cały czas patrzy prosto przed siebie, ale je, kiedy ją karmią, pije wodę. Zabierzemy ją do domu. Lekarze mówią, że ona może się ocknąć z tego stanu za dzień czy dwa albo... - Albo? - Albo wcale. RS 57 Jeremy poczuł się strasznie. Zawiódł Mary, a przecież miał ją chronić. Z drugiej jednak strony to był prawdziwy cud, że wszyscy troje wyszli z tego żywi, powinni być wdzięczni. Gdyby nie tamten człowiek... Potrząsnął głową, a kiedy poczuł ból, przykazał sobie, by tego więcej nie robić. - Gdybyśmy tylko mogli znaleźć tamtego mężczyznę w długim

Posted in: Bez kategorii Tagged: akita hachiko, łatwe paznokcie, zdjęcia sylwia grzeszczak,

Najczęściej czytane:

raz ryzykować. Efekt ...

zapiera dech w piersiach. Udało mi się uchwycić wyraz przerażenia na jej twarzy. Kadruję zdjęcie, usuwam wszystko, co może zdradzać, gdzie jest. Widać jedynie pręty klatki i przerażoną kobietę patrzącą z rozpaczą w obiektyw. ... [Read more...]

– Jeszcze nic nie zrobiłem.

– No cóż, problemem jest właśnie Jeszcze”, prawda? – Trinidad zacisnął usta. Azjatka przy barze roześmiała się głośno, zamówiła drinka. Jej towarzysz delikatnie, ale stanowczo masował jej kark. Nie przestawał ani na chwilę. Pewnie już mu staje, ocenił ... [Read more...]

Ogarniała ją ciemność.

I w tej jednej straszliwej chwili Laney zrozumiała. Wiedziała, że nie dożyje dwudziestych pierwszych urodzin. Rozdział 10 ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 prowadzenieciazy.wroclaw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste